Aktualizacje gry
Przekształcanie kompozycji

Czy da się rozpocząć i skończyć grę Mrocznymi Gwiazdami? Jak najbardziej. Ale czy będzie to rozsądne? Niekoniecznie... Każda cecha ma fazę gry, w której odnajduje się najlepiej. W trakcie przechodzenia ze wczesnej do środkowej i późnej fazie gry ma miejsce coś, co nazywa się przekształcaniem kompozycji. W końcu nie każda postać pozostanie w tej drużynie na zawsze!

Aktualizacje gryAutorNalthe
  • Skopiowano do schowka

Rozpoczyna się gra. Niezależnie od tego, z jaką Galaktyką będzie miał miejsce start, każdy z zawodników czym prędzej pobiegnie w stronę jednostek z karuzeli. Każdy z nich będzie miał inne priorytety: jednemu będzie zależeć na określonym przedmiocie, a komuś innemu na konkretnej postaci. Pierwsza postać potrafi (choć nie musi) definiować rozwój kompozycji.

Po kilku rundach okazuje się, że początkowy plan może się nie udać. Kluczowa dla drużyny postać pojawia się u innych zawodników, przez co znika z ofert sklepu na kolejne rundy – w TFT to jest jak na zawsze. Jej brak może zaważać na pozostałych synergiach zespołu. To z kolei może bezpośrednio zdecydować, czy ten mecz uda się zakończyć w pierwszej czwórce...

Przekształcanie kompozycji to jedna z kluczowych umiejętności w TFT. Wymaga ona znajomości obecnej mety gry (która zmienia się z każdą aktualizacją), zdolności ciągłego eksperymentowania i otwartości na podsuwane przez losowość gry rozwiązania. Opanowanie tej umiejętności udowadnia, że TFT polega również na zdolnościach gracza. To między innymi ona wpływa na to, w jakiej dywizji znajdzie się gracz.

Gdy zmiana drużyny jest zbyt ostra, można mieć wrażenie ciągłego bycia w cieniu pozostałych zawodników. Jakiekolwiek rozwiązania są widoczne jak przez mgłę – skutek podejmowania pochopnych decyzji.

W sytuacji, gdy mecz zaczyna iść nie po myśli, a nad głową wisi widmo konieczności zmiany kompozycji, najczęściej realizowany jest jeden z dwóch schematów: pozbawione zmartwień, zupełne zignorowanie tego, co się dzieje dookoła i dalsze wydawanie złota w nadziei, że to coś zmieni, bądź też gorączkowa wymiana kompozycji na resztki pozostawione z sentymentu na ławce (w końcu kto nie trzyma tej dwugwiazdkowej postaci za 1. szt. złota? Może w końcu wpadnie ta trzecia gwiazdka...), często wiążące się ze sprzedażą posiadanych na planszy jednostek. Obydwie opcje są dość skrajne, bardzo ryzykowne, a co najważniejsze – nieodpowiednio podchodzą do tematu przekształcania kompozycji.

Strategie na początek

Na podjęcie początkową strategii nie ma się zbyt wiele czasu. Każda runda od drugiego etapu wiąże się z traceniem albo zachowywaniem swojego zdrowia aż do końca gry. W zależności od początkowych ofert sklepu należy jak najlepiej wykorzystać wczesną przewagę (rozsądnie ją wydając na zwiększenie poziomu i regularne odświeżanie sklepu) lub... brak tej przewagi. Seria przegranych na początku nie jest tak bolesna – z uwagi na niską liczebność armii przeciwnika ilość zadawanych obrażeń nijak ma się do późnych etapów gry. Dlatego jeśli pozwalać sobie na gwarantujące złoto serie przegranych, to należy robić to jak najwcześniej... i pamiętać, że niektóre wybory sprawdzają się lepiej w zależności od fazy gry.

Jest początek gry, a sklep sugeruje trzy kopie postaci

Co zrobić, gdy oferta sklepu już na samym początku meczu prezentuje możliwość zakupienia trzech kopii postaci, które zapewnią na start dwugwiazdkowego bohatera? Czy warto wtedy sprzedać jedną ze swoich postaci, a może lepiej zablokować ofertę sklepu przyciskiem, żeby mieć pewność, że taka okazja nie ucieknie?

Mając możliwość wyposażenia się w dwugwiazdkową postać już na samym początku gry, nie można jej nie wykorzystać. Ci bohaterowie posiadają znacząco wyższe statystyki niż ich wersje niższego poziomu, do czego przykładają się również lepsze przeliczniki na zaklęciach. Taka jednostka przyśpieszy też przekształcanie kompozycji, które ma miejsce po wychodzeniu z wczesnej fazy gry – kiedy rysuje się plan na to, jaką drużyną grać.

Sklep ma świecić pustkami

Jedną z popularnych strategii na początku gry, praktykowaną zwłaszcza przez topowych graczy TFT, jest wykupowanie jak największej liczby jednostek ze sklepu na samym początku gry. Po zapełnieniu całej ławki prawdopodobne jest natrafienie na jednego, a może dwóch bohaterów, których kopie zapewnią im następny poziom. Przy okazji ułatwia to wczesne rozeznanie się w grze: pilnowanie wyborów pozostałych siedmiu zawodników nie jest łatwe. Sklep będą wypełniały jednostki, które nadal znajdują się we wspólnej puli bohaterów – tym mniejszej, im większy jest koszt określonego bohatera.

W końcu powinien pojawić się jeden bohater, wokół którego zbudowana będzie drużyna. Vel’Koz, Shaco, Jhin, a może Miss Fortune? Wszystko zależy od kształtu kompozycji pozostałych zawodników.

Galaktyki w Galaktykach

Niebagatelną rolę w tworzeniu kompozycji mają wpływ Galaktyki. Bezpośrednio potrafią zdeterminować grę – galaktyki zapewniające Małej Legendzie start z 125 punktami zdrowia pozwalają spędzić więcej czasu na oszczędzaniu złota poprzez serie przegranych, a te dające przedmiot Pomoc Neeko – wczesnego wzmocnienia się, a nawet bardziej podjęcie bardziej zaawansowanej strategii, jak wykradnięcie ostatniej kopii bohatera ze sklepowej wspólnej puli, co zablokuje jego dominację i zmusi do podjęcia innych decyzji.

Wczesne kompozycje

To, że coś się robi na początku gry, nie oznacza, że trzeba z tym zostać do jej końca. Taką możliwość zapewniają Cyborgi, oferujące pokaźne wzmocnienie obrażeń od ataku i zdrowia już na początku gry. Dzięki temu, że ich cecha aktywuje się dopiero wówczas, gdy zostaną wyposażeni w przedmiot, można mieć pewność, że nie będą one stały nieużywane. Cyborgi otwierają też możliwość stworzenia Obrońców (dodatkowy pancerz), Laserowców (dodatkowe ataki) czy Osiłków (dodatkowe maksymalne zdrowie). Wszystkie z tych cech otwierają drogę do bezpiecznego przekształcenia swojej kompozycji na późniejszym etapie.

Wczesna faza gry wiąże się z tym, że większość obrażeń pochodzi z ataków. Ze względu na niską prędkość ataku, brak koniecznych synergii i przedmiotów bohaterowie nie mają możliwości częstego rzucania zaklęć. To z kolei uwydatnia siłę Osiłków czy Obrońców w początkowych bitwach – zanim ich wytrzymałość spadnie do zera, zdążą wykonać wystarczająco ciosów, by powalić przeciwnika.

Chcąc dążyć do określonej kompozycji, warto sobie przemyśleć, jaki zestaw przedmiotów okaże się w niej przydatny, i zrobić z nich użytek. Jak? Dzięki postaci będącej „przetrzymywaczem przedmiotów”. Danie ich pierwszej lepszej jednostce może zupełnie nie wpłynąć na ich potencjał. Takie decyzje pozwalają podjąć między innymi Xayah (przedmioty z obrażeniami od ataku, chroniące daną postać jak Żywe Srebro czy Anioł Stróż czy takie z efektami przy trafieniu), Shaco, Kha’Zix, Ziggs...

Kompozycje środkowej fazy gry

Na tym etapie udaje się pozyskać postać, której siła zostanie rozwinięta dopiero później. Wystawienie jej w tym momencie może być zupełnie nieopłacalne: brak korespondujących synergii, przedmiotów czy miejsca na planszy to jedne z wielu powodów, dla których warto powstrzymać się trochę z przejściem do środkowej fazy gry. Na ławce powinny znaleźć się jednak postacie umożliwiające pozyskanie takiej synergii. Jedno jest pewne: na kompozycję zostanie wylana szklanka lub cały kubeł zimnej wody. Nieuniknione jest wymienienie każdej bądź tylko paru jednostek i rozdysponowanie skarbów „przetrzymywaczy przedmiotów” pomiędzy całą drużynę.

Mając Szpatułkę, warto sprawdzić, czy nie dobrze będzie ją wykorzystać na dodanie kolejnej cechy pochodzenia lub klasy tak, by czerpać korzyści ze wzmocnienia synergii bądź jednej jednostki (przykładowo: Dewastator Kai’Sa).

Późne kompozycje

Późna faza gry bazuje na jednej, góra dwóch postaciach, będących filarami całej drużyny. Ich przeżycie jest kluczowe dla powodzenia w tej rundzie: wszystkie pozostałe synergie czy przedmioty służą do wzmocnienia ich potencjału. Najważniejszym celem na tym etapie jest pozyskanie trzygwiazdkowego dominującego bohatera, co może być wyjątkowo utrudnione przy sprytnym przeciwniku, wybierającym zawsze kopie tej jednostki z karuzeli.

Tagi:



  • Skopiowano do schowka

Powiązane artykuły
Powiązane artykuły